Jarosław Michniuk złożył rezygnację z funkcji prezesa Boryszewa, poinformowała spółka. Rada nadzorcza czasowo powierzyła obowiązki prezesa Piotrowi Szelidze.
Jarosław Michniuk prezesem Boryszewa został niecałe półtora roku temu. Wymienił wtedy na najwyższym stanowisku w spółce Piotra Szeligę, którego zdegradowano na członka zarządu ds. segmentu metali.
Teraz sytuacja się odwraca - Szeliga będzie decyzją rady nadzorczej pełniącym obowiązki prezesa, po rezygnacji Michniuka 19 stycznia. Były prezes nie podał przyczyn rezygnacji.
Za rządów Michniuka Boryszew osiągał drugi i trzeci najlepszy wynik w historii. Przychody w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku regularnie przekraczały 1,5 mld zł. Prezes na początku swojej kadencji zarabiał w firmie 80 tys. zł miesięcznie brutto, czyli ponad 55 tys. zł na rękę.
Michniuk przyszedł do Boryszewa z Seleny FM, wrocławskiej firmy zajmującej się produkcją chemii budowlanej. Tam zresztą zarabiał bardzo podobne pieniądze jak w Boryszewie, bo 78 tys. zł brutto miesięcznie. Zmiana firmy nie przyniosła mu więc wielkich korzyści finansowych.
Podczas jego prezesury Selena znacząco poprawiła sprzedaż i rentowność, co mogło być argumentem, by zatrudnić go w Boryszewie.
Karierę zawodową zaczynał jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, jako inżynier ds. procesu w Polskich Nagraniach. Jednak wyraźnego awansu doświadczył po 1991 roku, gdy zaczął 20-letnią współpracę z niemieckim gigantem chemicznym BASF.
Od pozycji przedstawiciela handlowego, przez menedżera produktu, awansował na dyrektora i członka zarządu BASF Polska odpowiedzialnego za sprzedaż tworzyw sztucznych BASF i Basell w Polsce. Pod koniec pracy w BASF był starszym wiceprezesem ds. tworzyw styrenowych w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie.
W Selena FM jako prezes pracował od lipca 2011 do sierpnia 2016 roku.