Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

Prezes Mennicy Wrocławskiej o tym, jak w Polsce sprzedaje się złoto

0
Podziel się:

Produkty konkurencji są niestety traktowane jako złoty złom - twierdzi Mariusz Malec.

Prezes Mennicy Wrocławskiej o tym, jak w Polsce sprzedaje się złoto
- _ Produkty konkurencji są traktowane jako "złoty złom", ponieważ przed transakcją trzeba je dokładnie sprawdzić _ - tłumaczy Mariusz Malec, prezes Mennicy Wrocławskiej. Ponoć sam chciał kiedyś przetwarzać złoto, ale rynek był jeszcze za młody.

Manager.Money.pl: Ceny złota biją rekordy. Uncja kosztuje obecnie ponad 1600 dolarów - Pana zdaniem to jeszcze uczciwa cena?

Mariusz Malec, prezes Mennicy Wrocławskiej: Złoto jest teraz bardzo doceniane jako inwestycja alternatywna. Spory wpływ na cenę mają jednak wydarzenia na rynkach surowcowych i finansowych. Tu w dużej mierze decyduje jednak psychologia tłumu, przez co inwestorzy decydują się na spekulację, czyli grę pod wzrosty cen w krótkim terminie. Moim zdaniem złoto powinno kosztować nawet około dwóch tysięcy dolarów.

Dlaczego? Przewiduje pan tak duży wzrost branży jubilerskiej lub dentystycznej, które są największymi przemysłowymi odbiorcami surowca?

Przemysł dentystyczny stanowi jedynie niewielki odsetek popytu. Podobnie przemysł jubilerski, który w dodatku od lat przetwarza podobne ilości kruszcu. Natomiast zwiększa się zapotrzebowanie na złoto ze względu na kryzys finansowy. Banki drukują miliardy dolarów i euro, co w niedalekiej przyszłości przełoży się na ogólny wzrost cen. A wraz z inflacją będą rosły ceny złota.

Z drugiej strony, banki centralne największych krajów Azji uciekają od dolara i euro, które przestają być bezpiecznymi przystaniami. Proszę spojrzeć na działania Bank of China, Bank of India, które pozbywają się tych walut właśnie na rzecz złota.

Wieszczenie końca strefy euro i finansowego Armagedonu to od kilku lat ulubione zajęcie niektórych ekonomistów. Póki co, ich prognozy sprawdzają się jednak w minimalnym stopniu. Co, jeśli nie sprawdzą się nigdy?

Niewykluczone, że ceny złota spadną nawet o kilkaset dolarów. Proszę przypomnieć sobie wybory w Grecji - to najlepszy przykład huśtawki nastrojów. Decyzja o utworzeniu rządu pozytywnie wpłynęła na notowania euro i osłabiła rynkową wartość złota. Po czasie ta tendencja się jednak odwróciła. Złoto w dalszej perspektywie zawsze będzie bezpieczną przystanią.

Zawsze? Przecież krach finansowy w 2008 roku dał po kieszeni również i posiadaczom złota. Jaki kryzys jest dla tego surowca najlepszy?

W 2000 roku uncja kosztowała 300 dolarów i do 2008 roku, czyli w czasach prosperity, wzrosła czterokrotnie. Od 2008 roku faktycznie zaczęły się robić problemy, ale w konsekwencji złoto dalej osiągało wzrosty. To zasługa rosnącej zamożność krajów azjatyckich, a wschodnie społeczeństwa są bardzo przywiązane do tego metalu. Oznacza on bowiem podwyższenie statusu społecznego.

Źródło: Mennica Wrocławska

Źródło: Mennica Wrocławska

Faktycznie, jeszcze niedawno zakup złota wiązał się z wizytą u jubilera. Dodatkowe koszty takiej inwestycji były ogromne. Badania pokazują jednak, że Polacy już wiedzą, że zdecydowanie tańszym wyborem jest zakup sztabki lub monety bulionowej. Tu wybór jest ogromny, my sprzedajemy sztabki od jednego grama wzwyż. Bardzo popularne są kilogramówki, bowiem koszty produkcji stanowią jedynie niewielki odsetek jej ceny. W przypadku najmniejszej gramówki, udział dodatkowych kosztów może wynieść jednak nawet kilkanaście procent.

Tylko że kilogram złota kosztuje 170 tysięcy złotych. To interes dla zamożnych.

Przychodzą do nas też ludzie, którzy kupują uncjówki. Oferta jest szeroka. Średnia wartość zakupu w naszej placówce to około 15 tysięcy złotych. Chcemy jednak, żeby kruszec pojawił się w domach również tych mniej zamożnych.

Tylko, że ci mniej zamożni wcale nie są zainteresowani odkładaniem pieniędzy na emeryturę. 55 procent Polaków nie oszczędza w ogóle, jedynie 4 procent ma rachunek maklerski, a 2 procent przeznacza pieniądze właśnie na inwestycje alternatywne.

Tak, ale wartość wszystkich oszczędności Polaków to ok. 950 miliardów złotych - to dane z trzeciego kwartału 2011 roku. Gdyby Polacy wydali tylko procent z tej kwoty na zakup złota, to by można było kupić 50 ton. A w Polsce sprzedaje się rocznie trzy tony złota. Potencjał jest ogromny i to kolejny instrument finansowy, w który można inwestować

Komu chcecie go sprzedawać?

Młody człowiek, który niedawno dostał pracę i chce zacząć oszczędzać, powinien kupić raczej bardziej ryzykowne walory, na przykład akcje. Z czasem jednak strach przed ryzykiem będzie rósł i w miejsce tych najbardziej niepewnych papierów wartościowych powinno wchodzić moim zdaniem złoto. Dlatego celujemy w trochę starszych klientów i przedsiębiorców.

Czy nie przesadziliście jednak z nazwą firmy? Mennica Wrocławska sugeruje, że złoto również przerabiacie.

Nasza konkurencja rzeczywiście tak robi. Problem w tym, że potem ciężko takie złoto sprzedać. Ostatnio nasz klient poskarżył się, że mógł to robić tylko w firmie, w której kupił sztabkę. My sprzedajemy złoto tylko z renomowanych mennic, dzięki czemu można je sprzedać praktycznie wszędzie.

To dlaczego mennica?

Na początku chcieliśmy stworzyć własne produkty, ale ten rynek był bardzo młody i ograniczylibyśmy sobie klientów. Produkty innych mennic są niestety traktowane jako złoty złom i przypisywane jest im wyższe dyskonto, ponieważ przed transakcją trzeba je dokładnie sprawdzić.

Wydaje się jednak, że użycie słowa mennica w nazwie to sugestia, że firma jest polska i państwowa. Na przykład wasza konkurencja reklamuje się spotem, który - zdaniem niektórych - sugeruje, że złoto ma wręcz pieczątkę polskiego rządu. To uczciwe?

To niestety prawda. Powstrzymam się jednak od komentarza, niech klienci sami ocenią wiarygodność tych firm.

Czytaj więcej o inwestycjach alternatywnych w Money.pl
Z nimi zabłyśniesz. 4 miliony za spinki do mankietów Rekordowo drogie dodatki, nazywane przez producenta najdroższymi na świecie, zostały wykonane z kanarkowych i białych diamentów w oprawie z białego złota.
Walczy z korupcją i nosi zegarek w cenie rocznej pensji? W zeszłym roku zarobił równowartość 29 tysięcy dolarów, a nosi zegarek wart 38 tysięcy. Jak to zrobił?
Zaskakująca kolekcja znanej marki. Dla kogo? Szafirowe żaby, diamentowe niedźwiedzie, złote koala - zrobienie każdego z tych elementów zajęło złotnikom po kilkaset godzin.
ludzie
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)