- Spadek liczby przedsiębiorców, którzy inwestują w innowacje to problem nie tylko Polski. Występuje nawet w Niemczech - mówi Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, z którą Money.pl rozmawiał podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Szefowa PARP tłumaczy też, dlaczego statystyki nie są wcale jednoznaczne.
- Dane o spadku innowacyjności dotyczą sektora firm średnich i dużych. Nie obejmują firm mikro. A tych jest około 60 procent. W przypadku tych pierwszych tendencja jest ogólnoeuropejska. Prawdopodobnie ma to związek z kryzysem w Europie, a my jesteśmy bardzo mocno związani z rynkami europejskimi - tłumaczy niepokojące dane szefowa PARP. - Przedsiębiorcy, pytani o bariery skarżą się na finansowanie, ale i brak popytu, co powoduje ostrożność w wydawaniu pieniędzy na innowacyjność. Firmy czekają na korzystną sytuację na rynku, bo na innowacjach chcą przede wszystkim zarobić.
]( http://www.money.pl/sekcja/vii-europejski-kongres-gospodarczy/ )
Bożena Lublińska-Kasprzak podkreśla też, że choć liczba przedsiębiorców, którzy deklarują się jako przedsiębiorcy innowacyjni maleje, to jednak wzrastają wydatki tych, którzy innowacyjni są, a firmy, które raz spróbują zrealizować projekt ze środkami publicznymi, kontynuują później działalność innowacyjną z własnych pieniędzy.
To nie jedyne zastrzeżenia, jakie prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości ma do badań i danych na temat innowacyjności polskiej gospodarki.
- Jest z tym źle i dobrze jednocześnie. W ogólnym rankingu europejskim jesteśmy w trzeciej dziesiątce. Są jednak i takie zestawienia, w których Polska jest na pozycji dziesiątej - wyjaśnia Bożena Lubińska-Kasprzak. - Wszystko zależy od tego, jakie wskaźniki się ocenia.
Prezes PARP podkreśla, że Polska jest europejskim liderem, jeśli chodzi o edukację i liczbę osób z wyższym wykształceniem, co też ma wpływ na innowacyjność. Słabym punktem są z kolei nakłady przedsiębiorstw na badania i rozwój.
Czytaj więcej w Money.pl