Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Robotnicy od iPhone'a odbierają sobie życie

0
Podziel się:

Foxconn się rozrasta. Producent elektroniki zalewającej Europę płaci ludziom 230 dolarów miesięcznie.

Robotnicy od iPhone'a odbierają sobie życie
(PAP/EPA)

W ciemnawej, zatęchłej hali fabrycznej na peryferiach chińskiego miasta Zhengzhou stoi ciąg turkoczących maszyn. Między nimi przemykają pracownicy w cienkich materiałowych maskach. W powietrzu wisi gryzący zapach. Przez ścianę fabryki wylewa się na zewnątrz czarna zawiesista masa. Prosto na zielony trawnik. - _ Tu są produkowane iPhony _ - mówi ochroniarz przy wejściu do zakładów.

Żaden gigant przemysłu elektronicznego nie może być obojętny wobec największego na świecie poddostawcy z Tajwanu. Czy to Sony, Nokia czy Nintendo - wszyscy uzależniają się od Foxconna - producenta elektroniki, który w fatalnych warunkach tworzy sprzęt sprzedawany w sklepach całego Zachodu.

Wraz z tym jak kolejni pracownicy Foxconna odbierają sobie życie, wyskakując z okien, wizerunki kontrahentów producenta elektroniki też mogą ucierpieć. Bo czy Apple, firma, która chce być postrzegana jako dostawca sprzętu dla ludzi o otwartych umysłach, utrzyma dobrą opinię, gdy świat zorientuje się w jakich warunkach powstają jej supermodne iPhony i iPady?

Foxconn: No, nie jesteśmy idealni

Foxconn - 20 kompleksów fabrycznych w Chinach, 937 tys. pracowników i plany, by nadchodzących latach zatrudnić kolejne 400 tys. osób. Foxconn jest błyskawicznie rosnącym gigantem, który na Zachodzie został zauważony dopiero po tym, jak 13 pracowników firmy popełniło samobójstwo. Koncern, na którego czele stoi Terry Gou, obywatel Tajwanu.

Każdy dorosły konsument z zachodnich krajów przemysłowych miał już w rekach - choćby nieświadomie - produkt _ Made by Foxconn _. W chińskich zakładach tajwańskiego koncernu produkowane są laptopy i komputery PC Dell. Z taśm zjeżdżają telefony Nokia. Sony zleca tam produkcje Playstation i laptopów, Nintendo produkuje konsolę Wii. Do klientów Foxconn należą także Motorola, Samsung, Toshiba i Hitachi. Fabryki giganta produkują też na zlecenie Apple'a.

Większość zakładów produkcyjnych Foxconn znajduje się a Chinach, gdzie do socjalnych i etycznych standardów pracy nie przywiązuje się tak dużej wagi jak na Zachodzie. W ubiegłym tygodniu Foxconn znalazł się ponownie na nagłówkach gazet. Mówi się o wymuszaniu nadgodzin, nieodpowiednich standardach bezpieczeństwa, obrażaniu, wykorzystywaniu praktykantów a nawet o _ więziennej atmosferze _. _ _

_ Foxconn nie jest na pewno perfekcyjny, jednak naszą odpowiedzialność wobec pracowników traktujemy bardzo poważnie _ - komentuje zarzuty przedsiębiorstwo. Jego szefowie wiedzą, że dolą chińskich pracowników w Chinach nie przejmuje się nikt z decydentów.

Ładna buzia Apple'a zagrożona

Skandale - jak seria samobójstw, o których zaczyna się mówić na całym świecie - mogą wpłynąć niekorzystnie nie tylko na mniej istotny wizerunek Foxconna, ale także na wypacykowaną kosztem wielu milionów dolarów twarz Apple oraz innych znanych marek zlecających produkcję tajwańskiemu koncernowi. Kiedy klienci zdadzą sobie sprawę, że za charyzmatycznym szefem Apple i jego drogimi, szykownymi produktami kryje się imperium z wątpliwymi warunkami pracy, zamiast kultu mogą się pojawić wezwania do bojkotu.

Światowa krytyka wywołuje więc niepokój także u Steve'a Jobsa. Oficjalnie Apple nie wypowiada się na temat swoich poddostawców. Także kooperanci firmy nie mogą wspominać o produkcji dla Apple, jeżeli nie chcą ryzykować zakończenia współpracy.

Najwidoczniej menadżerowie Apple obawiają się nie tylko zepsutej reputacji, ale też zbyt dużego uzależnienia od Foxconn. Mówi się, że Apple poszukuje już innych kooperantów dla części swoich produktów. Część iPhonów i iPadów ma rzekomo produkować tajwański konkurent Foxconn - Quanta. Podobnie jak Macbook Pro, nowy Macbook Air ma być produkowany również przez Quanta.

Dla Chin Foxconn to żyła złota

W Chinach, gdzie Foxconn posiada 20 ze swoich 25 zakładów produkcyjnych, koncern jest nadal istotnym i największym pracodawcą kraju, zatrudniającym 937 tys. pracowników. W zakładach Foxconn powstaje prawie cztery procent eksportowanych przez Chiny produktów.

Największa część produkcji przypada na zakłady w południowochińskiej prowincji Shenzhen, graniczącej bezpośrednio z Hongkongiem. Przez śluzę bezpieczeństwa widać teren zakładu, w którym powstaje między innymi 137 tys. iPhonów dziennie. Kierownictwo firmy nie pozwala dziennikarzom wejść na teren zakładu. Jedyny wyjątek zrobiono niedawno dla amerykańskiego magazynu _ Business Week _, w ramach prowadzonej przez Foxconn ofensywy PR po fali samobójstw.

Cztero i pięciopiętrowe niebiesko-białe hale fabryczne ciągną się pozornie bez końca. Pomiędzy nimi stoją kantyn i budynki, w których mieszkają pracownicy. Od czasu samobójstw pomiędzy wszystkimi budynkami porozwieszano siatki. Mają one uratować potencjalnych samobójców. Na terenie zakładu znajduje się także biblioteka, pub z karaoke, boisko do koszykówki i basen. Kampus Foxconn to miasto w mieście.

Mamo, pożycz pieniądze, zbuduję imperium

Historia firmy rozpoczęła się od małej pożyczki. W 1974 roku twórca i szef Foxconn Terry Gou pożyczył od matki 7,5 tys. dolarów, kładąc tym samym podwaliny pod swojego przyszłe imperium: Hon Hai, macierzystą firmę Foxconn.

Gou wynajął na przedmieściach Tajpej barak, do którego wstawił kilka wtryskarek. Rozpoczął produkcje przycisków do telewizorów. Jednym z jego pierwszych klientów był holenderski producent elektroniki Philips. Przełom nadszedł sześć lat później, wraz ze zleceniem od Atari. Japończycy stali się wtedy wiodącym na świecie oferentem gier wideo. Gou produkował elementy łączące kabel joysticka z konsolą do gry.

To mu jednak nie wystarczało. Wkrótce firma Gou zgłosiła pierwsze patenty i rozpoczynał produkcję specjalistycznych kabli. Na początku lat osiemdziesiątych firmie udało się zdobyć zlecenie od IBM, dla którego Hon Hai produkowała złącza wtykowe.

Kiedy płace na Tajwanie poszły w górę a firmy zaczęły przenosić swoją produkcję do tańszych krajów jak Malezja, Tajlandia czy Filipiny, Gou poszedł w innym kierunku: do Chin, gdzie ówczesny przywódca Chińskiej Republiki Ludowej Deng Xiaoping zapoczątkował właśnie reformy. Do tego czasu praktycznie żadne zagraniczne przedsiębiorstwa nie miały odwagi rozpocząć działalność w Chinach. Powodem tego były deficyty w infrastrukturze, poziomie wykształcenia i jakości życia.

Gou to nie przeszkadzało: Postawił zakład w Shenzhen, które miało wówczas status specjalnej strefy ekonomicznej, gdzie zagraniczne przedsiębiorstwa cieszyły się dużymi przywilejami. W 1991 roku koncern Hon Hai debiutował na giełdzie w Hongkongu, finansując w ten sposób ekspansję w Chinach i uruchomienie produkcji części komputerowych. Do pierwszych odbiorców należał Hewlett-Packard i Apple.

Potwór się rozrasta

Według analityków obrót Hon Hai, macierzystej firmy Foxconn, wyniesie w tym roku 85 mld dolarów, czyli o 40 proc. więcej niż w roku ubiegłym. W pierwszym półroczu obrót koncernu Hon Hai wyniósł 37 mld dolarów. Zysk netto: 1,1 mld dolarów. Wartość giełdowa Hon Hai to 36 mld dolarów, z czego 12 proc. udziałów w firmie należy do Gou.

Przyczyna sukcesu jest prosta: Foxconn robi praktycznie wszystko samodzielne, dokupując tylko niektóre komponenty. 70 proc. elementów telefonu komórkowego typu Nokia 1209 powstaje we własnych zakładach koncernu. Foxconn zatrudnia ponad 50 tys. narzędziowców, do tego 2 tys. projektantów form do wtryskarek. Jest to istotne przede wszystkim przy produkcji telefonów komórkowych, gdzie na rynek wchodzą nieustannie coraz to nowsze modele.

Wobec coraz to większych kompetencji kooperantów pojawiają się obawy o przewagę technologiczną w przyszłości. Były szef Intela Andy Grove obawia się, że w przyszłości do Azji może zostać przeniesione także opracowywanie urządzeń, tym bardziej, że trend miniaturyzacji urządzeń wymaga coraz bardziej kompleksowej produkcji.

Krytyka rośnie także z powodu malejącej liczby miejsc pracy w amerykańskim sektorze IT. Jako najbardziej wartościowa firma branży high-tech Apple zatrudnia w USA tylko 38 tys. pracowników, z czego ponad połowa to sprzedawcy w sklepach Apple. Zdaniem ekspertów, trend ten jest już nieodwracalny z powodu kosztów. Producenci produktów high-tech są zdani na kooperantów jak Foxconn.

Zastanowił się po piątej śmierci

Mimo to Gou będzie musiał cos wymyśleć, by pozostać dalej na czele stawki. Dyskusja o serii samobójstw nadwyrężą wizerunek poddostawcy Apple. Gou przyznaje, że pierwszych trzech przypadków śmierci pracowników nie potraktował jako istotnego problemu. _ Po piątym samobójstwie postanowiłem coś zmienić. _

Szef udał się z centrali na Tajwanie do Shenzhen, wstawił do biura łóżko i został przez trzy miesiące. Najpierw nakazał rozmieścić pomiędzy budynkami siatki zabezpieczające. Później uruchomił 24 godzinną infolinię z setką psychologów. W gorączce pierwszych dni szef Foxconn zagalopował się jednak zbyt daleko. Pracownicy mieli podpisać oświadczenia, w których zapewniają, że nie popełnią samobójstwa. Po ostrej krytyce firma wycofała się jednak z tego pomysłu.

W czerwcu przedsiębiorstwo podwyższyło płacę pracowników w Shenzhen do 176 dolarów. W październiku miała miejsce kolejna podwyżka: Większość pracowników zarabia teraz w przeliczeniu 230 dolarów.

W przyszłości Foxconn zamierza produkować przede wszystkim w położonych na zachodzie i w centralnych Chinach miastach Wuhan, Chengdu, Chongqing i Zhengzhou, oraz na północy w Langfang. Tam pracownicy zarabiają nawet 30 proc. mniej niż w miastach na wybrzeżu. W ramach swoich nowych przedsięwzięć Foxconn planuje zatrudnić w Chinach nawet 400 tys. nowych pracowników.

Wbrew opinii, którą wyrobiła sobie korporacja, lokalne władze mniej rozwiniętych regionów rozpościerają przed Gou czerwony dywan. Jak informują chińskie media, w Zhengzhou - gdzie w przyszłości 300 tys. pracowników Foxconn ma produkować telefony komórkowe i laptopy - firma otrzymała od władz nieodpłatnie grunty pod budowę zakładów.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/133/t19589.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/eksplozja;kosztow;hamuje;boom;w;chinach,17,0,362257.html) Eksplozja kosztów hamuje boom w Chinach Rosnące podatki, płace i ceny oraz spadająca jakość produkcji odstraszają inwestorów.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/113/t75633.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/koniec;unijnego;cla;na;chinskie;buty,116,0,558964.html) Koniec unijnego cła na chińskie buty? Wielkie koncerny są zadowolone. Mali producenci ostrzegają, że grozi im bankructwo.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/161/t18593.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/adidas;i;nike;prosza;ue;o;wsparcie;wietnamu,125,0,334973.html) Adidas i Nike proszą UE o wsparcie Wietnamu Bruksela zapowiada koniec preferencji dla wietnamskiego przemysłu obuwniczego.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)