Agencja Mienia Wojskowego zarabia olbrzymie pieniądze dla armii. Tylko w tym roku - na sprzedaży starego wojskowego sprzętu i amunicji - uda się pozyskać prawie 50 milionów złotych. Aż 93 procent z tej sumy zasili modernizacyjny budżet MON.
Wycofywany z armii sprzęt co prawda trudno sprzedać, ponieważ obowiązuje na to koncesja, ale klientów i tak nie brakuje - mówi Karol Rydz - ekspert Agencji z zakresu obrotem specjalnym.
POSŁUCHAJ KAROLA RYDZA:
Na klientów w magazynach Agencji Mienia Wojskowego czeka jeszcze 60 tysięcy ton nabojów różnego kalibru, 700 tysięcy min przeciwpiechotnych, granatów, zapalników oraz materiałów pirotechnicznych. Karol Rydz ocenia, że największym zainteresowaniem będzie się cieszyć z pewnością różnego rodzaju broń strzelecka.
Stary wojskowy sprzęt - nawet jeśli trafia za granicę - nie znika bez śladu. - _ Dzięki temu, że obowiązuje na takie towary koncesja, Agencja Mienia Wojskowego dokładnie wie, co dzieje się z kałasznikowami, pistoletami czy minami _ - zapewnia Karol Rydz.
POSŁUCHAJ KAROLA RYDZA:
* *Tymczasem przed Agencją kolejne wyzwania. Musi znaleźć chętnych na poradzieckie rakiety. W pierwszej kolejności do utylizacji powinny iść rakiety Wołochow. I chociaż AMW dopłaci do tego interesu, to i tak opłaci się pozbyć sprzętu. Na magazynowanie i pilnowanie tego, co wycofane z armii trzeba rocznie wydawać około miliona złotych.
Raport Money.pl | |
---|---|
![]() |
*10 lat w NATO. Żołnierz kosztuje trzy razy więcej * Dziś mija 10 rocznica wstąpienia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego. W tym czasie polskie wojsko zostało odchudzone o blisko 40 proc. Jeden żołnierz kosztuje nas jednak prawie trzy razy więcej niż w 1999 roku. Czytaj w Money.pl |