Mobilna reklama musi poczekać
Rok 2009 nie będzie przyjazny dla reklamy mobilnej, twierdzą analitycy firmy Magna. Duże znaczenie segment ten zyska dopiero w 2010 roku.
Rok 2009 nie będzie przyjazny dla reklamy mobilnej, twierdzą analitycy firmy Magna. Duże znaczenie segment ten zyska dopiero w 2010 roku.
Rok 2009 nie będzie przyjazny dla reklamy mobilnej, twierdzą analitycy firmy Magna. Duże znaczenie segment ten zyska dopiero w 2010 roku.
Magna tym samym obniżyła swoje wcześniejsze prognozy, głównie z powodu panującego kryzysu. Aktualne przewidywania mówią o 36-procentowym wzroście, który będzie oznaczać wydatki na reklamę mobilną rzędu 229 milionów dolarów (w ubiegłym roku 169 mln).
Analitycy nie tracą jednak optymizmu i twierdzą, że już w 2010 roku rynek reklamy mobilnej gwałtownie przyspieszy. Mają za to odpowiadać trzy główne czynniki: ogromna rzesza użytkowników, których w samych Stanach Zjednoczonych jest już ponad 220 milionów, wzrost zainteresowania mobilnym internetem za sprawą urządzeń typu iPhone i BlackBerry Storm, a także fenomen aplikacji mobilnych, które otwierają przed reklamodawcami zupełnie nowe obszary wykorzystania tego medium w strategiach marketingowych.
Wiadomości tekstowe mają w najbliższych latach nadal reprezentować jeden z najlepiej rozwijających się segmentów mobilnej reklamy. Głównie dlatego, iż - jak twierdzi Magna - jest to najbardziej naturalne uzupełnienie kampanii w mediach tradycyjnych. Z tego powodu SMSy będą obiektem zainteresowania reklamodawców, chcących wykorzystać urządzenia mobilne do wspierania kampanii zasięgowych.
Źródło: Mediaweek