Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Jak opakować produkt, żeby go sprzedać?

0
Podziel się:

Marki takie jak Tesco, Alma, Ikea czy Lee są dowodem na to, że w prosty sposób można się korzystnie wyróżnić.

Jak opakować produkt, żeby go sprzedać?
(Krzysztof Pałys)
Wszystkie kolory tęczy, mnogość logotypów, przeróżnej typografii, wielkie znaki i zdjęcia produktów. Tak z grubsza rzecz biorąc wyglądają dzisiejsze półki sklepowe zarówno w kanale FMCG (produkty szybko rotujące, m.in. artykuły spożywcze) jak i w sklepach typu elektro czy też marketach budowlanych.

O AUTORZE

Każda marka chce wyrażać się poprzez swoje opakowanie, a zarazem opakowanie stało się po prostu dodatkowym nośnikiem reklamowym w sklepie. Wiele firm oprócz obowiązkowych w Unii Europejskiej informacji o składzie, przydatności produktu, tego, gdzie był wyprodukowany itp., chce umieścić tam jak najwięcej komunikatów sprzedających ich wytwór.

Czy to dobrze? Pewnie na którymś z etapów rozwoju projektów opakowań tak. Powstały nowe technologie druku pozwalające przetransponować kolorową rzeczywistość na folię, tekturę czy plastik, więc trzeba było to wykorzystać. Ale mam wrażenie, że dotarliśmy już do przesytu kolorami na półkach sklepowych.

Istnieją projekty mające na celu odpowiednie oznaczanie i porządkowanie kategorii w sklepach szczególnie wielkopowierzchniowych - czyli Category Management(CatMan), ale czy to wystarcza? Czy łatwo jest opakować produkt tak, żeby można go było zauważyć na półce w dżungli innych, zazwyczaj chaotycznie poustawianych produktów konkurencji? No więc na szczęście tak!

O niedawna coraz więcej firm na świecie o tym myśli, i nie są to tylko firmy kategorii premium. A rozwiązaniem są proste, ascetyczne opakowania! Z małą ilością koloru, lub jego brakiem. Z dużą, wyraźną czcionką. Warto wspomnieć, że te opakowania nie dość, że przyciągają uwagę, to na dodatek niekiedy są projektami na naprawdę wysokim poziomie.

A jednak nie do końca. Jednak półki są w większości wielobarwne, a kolory wielu produktów danej kategorii do siebie zbliżone. Wiele firm nie chce się po prostu pozbywać swoich korporacyjnych barw na opakowaniach. Wynika to też z tego, że zmiana opakowania produktu niesie za sobą proces przyzwyczajania klienta na nowo do samego produktu. To oznacza trudną ale jednak nie niemożliwą operację, tym bardziej że wiele marek przeprowadza co jakiś czas rebranding opakowań.

Projektanci uprościli opakowania jeszcze bardziej, niż to zrobiło Tesco. Zabieg ten niewątpliwie podnosi elegancję produktów. Etykiety eksponują produkt, w podkładzie mają w większości jeden kolor bez niepotrzebnych rozbarwień i przejść tonalnych. Wydaje mi się, że takiego myślenia coraz bardziej brakuje w kolorowych marketach.

Celowo nie pokazuję tym razem przykładów opakowań z tej drugiej kategorii, czyli wielobarwnych kalejdoskopów mieniących się na wszelkich półkach sklepowych, ponieważ wszyscy je doskonale znamy i oglądamy co najmniej raz dziennie. Chciałem się skupić na trendzie coraz popularniejszym na świecie i kiełkującym również w Polsce.

Nie da się ukryć, że inspiracje, które stoją za wieloma prostymi i eleganckimi opakowaniami, sięgają dosyć daleko w przeszłość, kiedy nie mieliśmy jeszcze do dyspozycji tych wszystkich zaawansowanych technik drukarskich. Projekty były proste i dosyć graficzne.

Mieliśmy do czynienia z rysunkami często nawet odręcznymi, pochyloną elegancką typografią i zazwyczaj jednym dominującym kolorem.

Na szczęście istnieją marki i brandy, które postanowiły powrócić do tego nurtu i jednocześnie podkreślić tym sposobem odniesienie do tradycji. Mamy taki przykład na swoim podwórku - jest nim brand Krakowski Kredens należący do sieci sklepów Alma.

Jest też dowodem na to, że zorganizowanie w ten sposób całego sklepu czy stoiska nie wprowadza wcale nudy, a wręcz tworzy poczucie czystości i porządku na półce, dzięki czemu przecież zwyczajnie łatwiej robi się zakupy.

Powróćmy jeszcze na chwilę do etykiet inspirowanych tymi z przeszłości. Ostatnimi czasy powstaje coraz więcej sklepików nie tylko spożywczych, które całe utrzymane są w takim klimacie - od produktu po wystrój.

Ich proste, do przesady czyste opakowania wyglądają jak żywcem wyjęte z lat trzydziestych. Jeden kolor, nadruk jak ze starej matrycy, a efekt? Efekt napawa tęsknotą za starymi czasami!

No dobrze, można naturalnie zadać sobie pytanie: ale po co tak się wynaturzać nad opakowaniami, które po prostu wrzuca się do koszyka i koniec? Pomijając ludzi, dla których ważne są wartości estetyczne produktów, po to, żeby nam się zwyczajnie łatwiej robiło zakupy. Żebyśmy nie stawali jak wryci przed półką na której nie dość, że jest bałagan, to jeszcze dobija nas blask setek tysięcy barw. To przecież nam, konsumentom, ma się robić łatwiej i przyjemniej zakupy.

Uważam ponadto, że eleganckie i proste opakowania nie muszą być wcale domeną drogich butików. Przykład Tesco czy Ikei, a nawet Krakowskiego Kredensu świadczy o tym, że jednak można.

Bo jeśli wstawimy białe opakowanie z wyraźnym i eleganckim krojem czcionki - czyli zupełne minimum - pomiędzy tysiąc wielobarwnych produktów, to dojrzymy je przecież z drugiego końca sklepu.

Nie wspomnę już o tym, jak barwnie wyglądałyby centra handlowe, gdyby wszystkie dżinsy były pakowane tak, jak limitowana seria Lee. Aż się chce zbierać makulaturę!

Czytaj więcej w Money.pl
Zobacz najlepsze reklamy na święta Kiedy Coca-Cola stawia na Mikołaja, Pepsi promuje się przez... Mikołajki. Zobacz najlepsze przykłady świątecznych kampanii reklamowych.
Reklama agresywna. Jakie ma zadania? Czy są jakieś granice dobrego smaku, bądź estetyki, których jednak nie powinno się przekraczać?
Cała prawda o reklamach z udziałem gwiazd Myślisz, że gwiazda piłki spędza długie godziny w laboratoriach komponując swój zapach? Przekonaj się, jak jest naprawdę.
reklama
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)