W telewizji rozmnożyły się programy, w których eksperci z różnych dziedzin doradzają widzom, pokazują, jak coś naprawić, przebudować lub też rewolucjonizują interesy tych, którzy zgłosili się do programu. Z jednej strony pomysł niby nie taki nowy, przecież zawsze były programy o ogrodach, łowieniu ryb czy majsterkowaniu. Jednak obecnie przybrały one nieco inny charakter.
Po pierwsze, więcej jest programów, w których edukacja w danej dziedzinie odbywa się poprzez ulepszanie np. domów, hoteli czy restauracji zgłoszonych do programu w oprawie odpowiedniego show. Po drugie, prowadzą je dobrze już nam znane i odpowiednio wypromowane twarze. Tematyka programów jest właściwie niczym nieograniczona, na czele mamy programy kulinarne, ale są też te skupiające się na modzie, śpiewie, fryzjerstwie, gastronomii.
Prowadzących w telewizji jest na pęczki, powstaje jednak pytanie: kto nadaje się do prowadzenia takich programów, żeby odpowiednio sprzedać ich ideę i żeby naturalnie były dobrą rozrywką dla widza?
Są dwie składowe: znana twarz i ekspert. Lubimy oglądać twarze, które znamy z telewizji, które dobrze nam się kojarzą, z drugiej strony chcemy, żeby osoby, które zagłębiają się w dany temat, dobrze się na nim znały, były ekspertami w tej dziedzinie. Tutaj sprawa wydaje się oczywista w przypadku dobrze wypromowanego specjalisty z danej branży.
Pisaliśmy niedawno o popularności programów kulinarnych czy też dużych show o tej tematyce. W tym przypadku zagadnienie jest dosyć proste, mamy grono dobrze wypromowanych kucharzy, posiadających zazwyczaj własne restauracje, piszących książki, prowadzących szkolenia itd. Niektórzy z nich zasiadają w jury różnego rodzaju kulinarnych show, inni prowadzą własne programy, w których pokazują swoje przepisy, zachęcają do kulinarnych eksperymentów.
Pojawia się więc pytanie: jak w ich kontekście postrzegamy osoby, które prowadzą takie programy, nie będąc kucharzami i nie posiadając takiego dużego doświadczenia w branży? Jak reagujemy na amatorów, którzy po prostu lubią gotować, to ich pasja i dzielą się nią z nami? Okazuje się, że jeśli dana osoba jest dobrym prowadzącym, ma charyzmę i nie stara się za wszelką cenę uchodzić za eksperta, angażując się w tematy, które jednak wymagają już fachowca, to widzowie ją akceptują.
Pamiętajmy, że bardzo wiele programów ogląda się właśnie dla prowadzących, wtedy spokojnie można im wybaczyć nawet drobną niekompetencję w danym temacie.
Czy oznacza to, że są prowadzący, którzy mogliby poprowadzić każdy program? Niezłym przykładem może być ulubieniec TVN-u, Marcin Prokop, który prowadził już teleturnieje, znany jest z TVN Turbo, prowadzi telewizję śniadaniową i talent show. I dam sobie małego palca uciąć, że gdyby zrobił program kulinarny, to miałby też niezłą oglądalność, bo jest lubiany przez widzów, których bawi jego poczucie humoru i szczery do bólu żart.
Z sondaży na Wyspach, przeprowadzonych po zwolnieniu Jeremy'ego Clarksona z Top Gear, respondenci w znaczniej większości powiedzieli, że mógłby nawet prowadzić program kulinarny, nie umiejąc gotować i też by go oglądali. Co jednak w momencie, kiedy program ma już charakter czysto ekspercki?
Kulinaria
Znamy doskonale zachodnie formaty typu Master Chef, Hell's Kitchen, Hotel Hell itp. We wszystkich tego typu programach prowadzący są autorytetami doradzającymi uczestnikom, oceniającymi ich umiejętności, mającymi wpływ na ich biznes. Weźmy pierwsze z brzegu Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler. Program prowadzi znana restauratorka, która posiada własne restauracje i prócz znajomości samych przepisów zna po prostu branżę gastronomiczną. Niezależnie od różnych sympatii i antypatii do jej osoby, jest niewątpliwie ekspertem w swojej dziedzinie.
Jej ingerencja nie ogranicza się tylko do ułożenia karty menu w restauracji, ale w głównym stopniu jest związana z pomysłem na całościowe poprowadzenie lokalu, z przemianą, jakiej musi dokonać we właścicielach. Jeśli to ma być dobrze funkcjonujący biznes nie tylko dzięki samej renomie Magdy Gessler, to musi być to zbiór solidnych i odpowiedzialnych porad od kogoś, kto zna się na restauratorstwie. To nie jest jedynie opowiadanie widzom o smacznych przepisach.
Takich programów nie powinien prowadzić laik. Patrząc nawet na zagraniczne pierwowzory, prowadzą je kucharze, szefowie kuchni, restauratorzy. Jest pewna istotna różnica między tego rodzaju programem a zwykłym programem kulinarnym, który teoretycznie mógłby poprowadzić każdy, kto „coś tam sobie pichci”.
Hotelarstwo
Dobrym przykładem tej subtelnej różnicy mogą być programy, które postanowiły zająć się hotelarstwem. Jak zwykle pomysł przyszedł z Zachodu. Pojawiły tam się m.in. bardzo chętnie oglądane programy Hotel Hell i Hotel Inspector. W obu przypadkach do programu zgłaszają się hotele, które mają problem z rentownością, małą ilością gości czy opiniami. W przypadku programu Hotel Inspector do zgłoszonych hoteli przyjeżdża specjalistka w branży hotelarskiej – Alex Polizzi.
O AUTORZE
Krzysztof Pałys, absolwent wrocławskiej ASP, od ponad ośmiu lat zawodowo związany z rynkiem reklamowym. Kompozytor, instrumentalista oraz zapalony podróżnik.
Co tydzień w piątek w serwisie Manager.Money.pl pisze felietony o wszystkim, co jest związane z najciekawszymi i najbardziej kontrowersyjnymi kampaniami reklamowymi w Polsce i za granicą.
Cały program ma właściwie identyczny charakter jak Kuchenne Rewolucje, chodzi o zmianę charakteru miejsca, podejścia jego właścicieli i wypracowania jakiejś strategii marketingowej. W przypadku hotelowego inspektora, bardzo często prowadząca zaprasza do programu specjalistów z różnych dziedzin powiązanych z prowadzeniem hotelu. Konsultuje swoje decyzje z projektantami, specami od gastronomii, systemów oświetlenia, dostawcami energii itd.
Finalne porady i zmiany wprowadzane we wszystkich miejscach są po prostu solidną strategią rozwoju, co jasno pokazuje, że nie mogą być generowane przez przypadkowe osoby. Prawdopodobnie z tego powodu polska edycja Piekielnego Hotelu spotkała się z falą krytyki ze względu na prowadzącą – Małgorzatę Rozenek. Znana głównie z Perfekcyjnej Pani Domu, prezenterka została wytypowana do poprowadzenia programu, w którym potrzebna jest fachowa wiedza na temat hotelarstwa.
O ile różne rady związane z estetyką czy wystrojem, no i oczywiście porządkiem w takim obiekcie mogą być autorstwa takiej prowadzącej, o tyle pomysł na gruntowną zmianę biznesu wymaga niemałej wiedzy o branży. Pojawiły się od razu dosyć głośne komentarze na temat wyboru prowadzącej i jej doświadczenia. Podobne odczucia pojawiły się też u widzów. Dla porównania, na stacji Domo Plus jest program Hotelove, prowadzony przez Dorotę Szelągowską. Jego ideą są wycieczki prowadzącej po różnych hotelach w Polsce, pokazujące ich ofertę, plusy i minusy, atrakcje, jakich możemy zażyć w danym miejscu. W tym przypadku Dorota, która sama zajmuje się projektowaniem wnętrz, ocenia każdy z hoteli, opowiadając o jego wystroju, pokazując różne typy pokoi, czy komentując ofertę restauracji.
Program ma dać obiektywne spojrzenie na każdy z hoteli, na podstawie którego widzowie będą mogli zdecydować, czy chcieliby spędzić w nim noc lub weekend. Nie ma tutaj mieszania się w aspekty biznesowe danego miejsca, porad i generowania jakiejkolwiek strategii. To jest znacząca różnica, która powoduje, że nie oczekujemy tego, że Dorota będzie wieloletnią wyjadaczką w branży hotelarskiej.
Biznes
Tak jest właściwie z każdym programem, w którym są prezentowane jedynie recenzje na temat danego zjawiska a prowadzący ma charakter osoby, która pokazuje nam lokal, auto lub inny przedmiot i dzięki której program ma też charakter rozrywkowy. Te z programów, które wymagają potwierdzonej wiedzy eksperckiej, wymagają fachowców i każdy inny nie będzie tam wiarygodny. Gdyby w programie Dragon's Den zasiadali jedynie ludzie posiadający miliony na koncie, ale nie byli znani z prowadzenia biznesów i pomnażania swojego kapitału w legalny sposób, program nie miałby szans.
Ponieważ dobór osób do niego nie jest przypadkowy, są tam ludzie, którzy oprócz pokaźnych sum zjedli sobie zęby na prowadzeniu różnych biznesów. Przykłady można by długo mnożyć, jednak kluczem jest rozróżnienie charakteru programu – czy ma być on jedynie rozrywką, związaną z jakąś dziedziną taką jak motoryzacja czy gastronomia, czy też ma być zbiorem eksperckich porad na przykładzie zgłoszonego przez widzów zagadnienia. W innym przypadku dojdziemy do tego, że program na temat skomplikowanych operacji plastycznych będzie prowadził i komentował na przykład prezenter pogody lub tancerka.
Czytaj więcej w Money.pl