W dzisiejszych czasach nawet mama ośmioraczków potrzebuje firmy PR. Po to, by budowała jej wizerunek i zarządzała jej czasem w mediach.
Nadya Suleman, 33-letnia Kalifornijka, która pod koniec stycznia tego roku urodziła ośmioraczki zatrudniła agencję PR. Firma Killeen Furtney Group, która zazwyczaj zajmuje się przedstawicielstwem korporacji, została jej polecona w szpitalu i przyjęła jej ofertę.
Dlaczego w dzisiejszych czasach matka ośmioraczków potrzebuje obsługi PR? Stacje telewizyjne, gazety i radia prześcigają się w propozycjach przeprowadzenia wywiadu z matką pokaźnej gromadki dzieci. Ktoś musi zorganizować więc czas medialny popularnej kobiecie i sprawić, by dobrze na tym zarobiła.
W przypadku Suleman Killeen Furtney Group musi zmierzyć się z jeszcze jednym wyzwaniem. Otóż gdy okazało się, że samotna matka ośmioraczków ma już szóstkę dzieci, a całą czternastkę urodziła w wyniku zapłodnienia in vitro - rozpętała się publiczna debata na temat jej motywów. I jeśli firmie będzie stosunkowo łatwo przekonać świat, że nie jest to powód do wyśmiewania, to już trudniej będzie jej się zmierzyć z problemem pogróżek, które otrzymuje kobieta.
BBC donosi bowiem, że zarówno kobieta, jak i firma, która ją reprezentuje, otrzymują groźby od anonimowych nadawców - nawet śmierci.