Jest kilka branż, które mają wyjątkowo wysokie nakłady na marketing, które wyraźnie w reklamach rywalizują z konkurencją, i których kampanie mają naprawdę długie kontynuacje. Dziś skupimy się na jednej z bardziej charakterystycznych i widocznych, czyli na telefonii komórkowej. Ze względu na czterech dominujących operatorów, niemal w każdym paśmie reklamowym jest co najmniej jedna reklama którejś z sieci.
Każda z kampanii ma solidne wsparcie online oraz w outdoorze i jest naprawdę dobrze widoczna. Zresztą wystarczy sięgnąć nieco w przeszłość żeby zobaczyć jak na przekroju lat operatorzy prześcigali się pomysłami na swoje spoty i kampanie. Mieliśmy znane i głośne filmy z Mumio dla Plusa, cała masę nietypowych animowanych bohaterów w reklamach Heyah, serię reklam z Robertem Lewandowskim dla T-mobile czy spoty z Martyną Wojciechowską dla Orange. A jak wygląda sytuacja teraz, kiedy nadal każdy z operatorów prowadzi swoją intensywną i nieprzerwaną kampanię ale w nowych już odsłonach? Który z nich najbardziej się wyróżnia?
Nie sposób nie zacząć od Playa, którego kampania jest jedną dłużej trwających wśród wszystkich sieci. Pisaliśmy już nie raz o całej plejadzie gwiazd, które wystąpiły w reklamach i „przeszły” do Play. Niektóre nawet tam powtórnie zawitały. Pewnie nawet przeciętny odbiorca nie umie wymienić znanego nazwiska, którego jeszcze w reklamie Play nie było... Na czym polega fenomen całego pomysłu?
Schemat jest prosty, mamy punkt Play, w którym przyjmuje dwójka (świetne zagranych) przedstawicieli sieci, oferujących usługi operatora przybywającym gwiazdom. Każda reklama oddaje charakter zaproszonej gwiazdy i w każdej nieprzerwanie bryluje „blondynka z reklam Play”, czyli Barbara Kurdej-Szatan. Reklamy z biegiem czasu mają bardzo różny poziom, nie da się ukryć, że te z początków były najzabawniejsze, jednak ich formuła nadal się sprawdza.
Niektóre z gwiazd wystąpiły reklamach powtórnie – m.in. Kuba Wojewódzki, Paweł Małaszyński czy Michał Żebrowski. Spoty, podobnie jak cały wizerunek sieci, są bardzo wyraziste i charakterystyczne i nie wyobrażamy sobie ich bez udziału dwójki znakomitych aktorów. W takich sytuacjach pojawia się jednak pytanie ile czasu można ciągnąć jedną formułę? Tu warto sobie przypomnieć ponownie przykład wspaniałych i dowcipnych reklam z Kabaretem Mumio, które mimo że powstawały przez kilka lat z rzędu, to przyszedł w pewnym momencie czas na zmianę konwencji, ponieważ każda prędzej czy później się wyczerpuje, warto o tym pamiętać...
W przypadku Orange od dłuższego już czasu mamy do czynienia z jedną „sagą” reklamową, która jak widać została najlepiej przyjęta z dotychczasowych koncepcji. Mowa naturalnie o spotach z udziałem Rodzinki.pl, czyli bohaterów serialu telewizyjnego m.in. z Małgorzatą Kożuchowską, Tomaszem Karolakiem czy Maciejem Musiałem. W każdej kolejnej reklamie za pomocą wszystkich bohaterów, lub niekiedy z udziałem tylko jednego z nich, sieć pokazuje nowe możliwości, akcesoria i oferty abonamentowe. Najwięcej powstało spotów z samym Tomaszem Karolakiem, który prezentuje ofertę dla firm, jako że sam (w serialu) prowadzi swój biznes.
Co do samych reklam, to właściwie są one dosyć neutralne, są często zabawne, dynamiczne i dostosowane precyzyjnie do reklamowanej usługi czy jej targetu. Najlepiej naturalnie wypadają właśnie te z Tomaszem Karolakiem, który jest w nich najzabawniejszy i bardzo swobodny. Przypomnijmy, że w poprzednich reklamach widzieliśmy m.in. polskich piłkarzy a nawet Serce i Rozum, kiedy Orange łączyło ofertę z Telekomunikacją, a później animowani bohaterowie występowali już reklamując samą ofertę dawnej Idei. Spoty z Rodzinką mają dobre recenzje i ewidentnie się przyjęły, są spójne i są częścią całej dużej kampanii, ale pewnie ciężko je nazwać wyróżniającymi.
Oczywiście powinniśmy napisać o spektakularnym sukcesie reklam Plusa z Mumio, ale pisaliśmy już o nich dostatecznie dużo razy i wszyscy doskonale znają temat. Po kabarecie Mumio było sporo innych kreacji, ale żadna z nich nie przyjęła się na dłużej. Tu warto wspomnieć o słynnym spocie „sprze-dasz?”, dosyć mocno obsmarowanym przez internautów, łącznie z jego zmontowaną, wielogodzinną, zapętloną wersją.
Później przez jakiś czas mogliśmy oglądać trzech panów wyskakujących z różnych miejsc w dziwnych sytuacjach, śpiewając „no limit”, w odniesieniu do nielimitowanej oferty Pulsa. Była też historia z Baśką, z którą konkurowały później reklamy z Sercem i Rozumem naśmiewając się z „małego” transferu w Plusie. Niedawno powstał Plush, czyli oferta na kartę, reprezentowana przez kontrowersyjnego, pluszowego misa, jakby wzorowanego na filmie „Ted”. Ostatnio jednak operator ruszył z najnowszą kampanią, w całkiem zmienionej kreacji. Kampania nosi nazwę „Ja+” i zazwyczaj w danym spocie, czy kreacji graficznej przedstawiona jest jakaś konkretna usługa lub oferta sieci: np.: „Ja + na kartę bez końca” lub „Ja+ nowe możliwości”.
W każdym ze spotów przedstawiony jest młody bohater, jego zainteresowania, zabawne umiejętności, sposób spędzania czasu, itp. Wszystko jest w konwencji Ja+ moje zainteresowania. W reklamach pokazane są różne pakiety lub oferta plusa, dobrana do preferencji danej osoby. Całość jest zrealizowana na dosyć wysokim poziomie, filmy są nowoczesne, przykuwające uwagę i jednocześnie z dużą dozą luzu. W zakłopotanie na samym początku wprowadzały jednie kreacje oudoorowe, gdzie pokazani byli bohaterowie reklam z dużym plusem, który mógł się niektórym kojarzyć z krzyżem...
O AUTORZE
Krzysztof Pałys, absolwent wrocławskiej ASP, od ponad ośmiu lat zawodowo związany z rynkiem reklamowym. Kompozytor, instrumentalista oraz zapalony podróżnik.
Co tydzień w piątek w serwisie Manager.Money.pl pisać będzie felietony o wszystkim, co jest związane z najciekawszymi i najbardziej kontrowersyjnymi kampaniami reklamowymi w Polsce i za granicą.
T-mobile już po rebrandingu z wcześniejszej Ery, ma całkiem sporą historię reklam w Polsce. Po samej zmianie w 2011 roku, pierwszą twarzą kampanii został Jan Nowicki w spocie „Chwile, które łączą”. Później przez jakiś czas były głównie eksponowane reklamy „w windzie”, gdzie w różnych dowcipnych sytuacjach dowiadywaliśmy się o promocjach lub taryfach operatora.
Np. gdy dwójka chłopców jedzie windą i wsiada pani z uwydatnionym dekoltem, to jeden z chłopców zamurowany jego obfitością, recytuje regułkę o darmowych minutach w T-mobile. Dosyć długo bohaterem spotów sieci był też Robert Lewandowski, reklamujący taryfę JUMP bez limitów.
Oprócz reklam z samym Robertem pojawiły się też takie gdzie zagościła jego żona Anna, która również przeszła do T-mobile. Według notowań, pojawianie się tej pary znacznie poprawiło odbiór i oglądalność reklam. Ostatnio operator znów postanowił pozyskać jakieś zacne nazwisko i tym razem zwrócił się do Tomasza Kota, którego mogliśmy już oglądać w reklamach Netii.
Zarówno wybór twarzy jak i konwencja samych reklam okazała się strzałem w dziesiątkę. Tomasz jest jednym z lepszych polskich aktorów i naprawdę świetnie radzi sobie też w reklamach, a pomysł pokazania całej rodziny łącznie z psem, z którym to właśnie Tomasz rozmawia w każdym spocie był naprawdę dobry. W końcu to pies z Kotem. Czy jednak pomysł i postać Tomasza Kota pociągnęła wszystkie spoty? Nie wszystkie trzymają poziom i nie chodzi tu bynajmniej o grę aktorską. Po prostu nie wszystkie są zabawne, mimo że z założenia takie miały być.
O ile spot z wizytą całej rodziny w salonie, lub te z rozmowami „Kota z psem” na kanapie są dowcipne, o tyle już np. te reklamujące ofertę dla firm, dziejące się w cukierni mają umiarkowane poczucie humoru, po prostu nie są zbyt zabawne. Cały zamysł reklam z Kotem i psem jest naprawdę pomysłowy, ale jak w przypadku wszystkich serii reklam trzeba bardzo uważać żeby trzymać wszystkie na podobnym poziomie, tak jak to było np. z Mumio, o którym mieliśmy już nie pisać... Tak czy siak kampania z Tomkiem, to jedna z lepszych w historii T-mobile.
Jak doskonale widać, telefonia komórkowa nie robi przerw w wymyślaniu nowych kreacji i kampanii. Budżety i konkurencja w tej branży są na tyle duże, że nikt z czołowych graczy nie może sobie pozwolić na przestój. Tym bardziej, że oferty sieci bywają czasem bardzo już do siebie zbliżone. Co jakiś czas widać jaśniejsze momenty i pomysły każdej z sieci. T-mobile wniósł sporo świeżości i humoru kreacjami z Tomkiem Kotem, Orange konsekwentnie podąża dalej z reklamami z Rodzinką.pl, lubianą przez widzów, Puls wszedł z nową, dynamiczną kreacją i łatwo zapamiętywanym hasłem.
Play powiela swój schemat z gwiazdami, to nowymi, to tymi które pojawiają się w spotach kolejny raz. I co by nie mówić to właśnie Play namieszał najwięcej w tym segmencie, zarówno swoją ofertą i szybką ekspansją jak i bezkompromisowym podejściem do reklam z dużym rozmachem. Ich formuła pewnie wkrótce się wyczerpie, bo ile można powielać jeden schemat, ale być może stanie się to dopiero kiedy zabraknie już polskich gwiazd, które jeszcze tam nie wystąpiły.
Czytaj więcej w Money.pl
Znane twarze i wielomilionowe budżety.
Piszemy o kolejnych kampaniach sieci telefonii komórkowych.
Jest kilka branż, które mają wyjątkowo wysokie nakłady na marketing, które wyraźnie w reklamach rywalizują z konkurencją, i których kampanie mają naprawdę długie kontynuacje. Dziś skupimy się na jednej z bardziej charakterystycznych i widocznych, czyli na telefonii komórkowej. Ze względu na czterech dominujących operatorów, niemal w każdym paśmie reklamowym jest co najmniej jedna reklama którejś z sieci. Każda z kampanii ma solidne wsparcie online oraz w outdoorze i jest naprawdę dobrze widoczna. Zresztą wystarczy sięgnąć nieco w przeszłość żeby zobaczyć jak na przekroju lat operatorzy prześcigali się pomysłami na swoje spoty i kampanie. Mieliśmy znane i głośne filmy z Mumio dla Plusa, cała masę nietypowych animowanych bohaterów w reklamach Heyah, serię reklam z Robertem Lewandowskim dla T-mobile czy spoty z Martyną Wojciechowską dla Orange. A jak wygląda sytuacja teraz, kiedy nadal każdy z operatorów prowadzi swoją intensywną i nieprzerwaną kampanię ale w nowych już odsłonach? Który z nich najbardziej się
wyróżnia?
Play
Nie sposób nie zacząć od Playa, którego kampania jest jedną dłużej trwających wśród wszystkich sieci. Pisaliśmy już nie raz o całej plejadzie gwiazd, które wystąpiły w reklamach i „przeszły” do Play. Niektóre nawet tam powtórnie zawitały. Pewnie nawet przeciętny odbiorca nie umie wymienić znanego nazwiska, którego jeszcze w reklamie Play nie było... Na czym polega fenomen całego pomysłu? Schemat jest prosty, mamy punkt Play, w którym przyjmuje dwójka (świetne zagranych) przedstawicieli sieci, oferujących usługi operatora przybywającym gwiazdom. Każda reklama oddaje charakter zaproszonej gwiazdy i w każdej nieprzerwanie bryluje „blondynka z reklam Play”, czyli Barbara Kurdej-Szatan. Reklamy z biegiem czasu mają bardzo różny poziom, nie da się ukryć, że te z początków były najzabawniejsze, jednak ich formuła nadal się sprawdza. Niektóre z gwiazd wystąpiły reklamach powtórnie – m.in. Kuba Wojewódzki, Paweł Małaszyński czy Michał Żebrowski. Spoty, podobnie jak cały wizerunek sieci, są bardzo wyraziste i
charakterystyczne i nie wyobrażamy sobie ich bez udziału dwójki znakomitych aktorów. W takich sytuacjach pojawia się jednak pytanie ile czasu można ciągnąć jedną formułę? Tu warto sobie przypomnieć ponownie przykład wspaniałych i dowcipnych reklam z Kabaretem Mumio, które mimo że powstawały przez kilka lat z rzędu, to przyszedł w pewnym momencie czas na zmianę konwencji, ponieważ każda prędzej czy później się wyczerpuje, warto o tym pamiętać...
Zobacz spot Play z Kubą Wojewódzkim i Anną Muchą.
Orange
W przypadku tego operatora, też od dłuższego już czasu mamy do czynienia z jedną „sagą” reklamową, która jak widać została najlepiej przyjęta z dotychczasowych koncepcji. Mowa naturalnie o spotach z udziałem Rodzinki.pl, czyli bohaterów serialu telewizyjnego m.in. z Małgorzatą Kożuchowską, Tomaszem Karolakiem czy Maciejem Musiałem. W każdej kolejnej reklamie za pomocą wszystkich bohaterów, lub niekiedy z udziałem tylko jednego z nich, sieć pokazuje nowe możliwości, akcesoria i oferty abonamentowe. Najwięcej powstało spotów z samym Tomaszem Karolakiem, który prezentuje ofertę dla firm, jako że sam (w serialu) prowadzi swój biznes. Co do samych reklam, to właściwie są one dosyć neutralne, są często zabawne, dynamiczne i dostosowane precyzyjnie do reklamowanej usługi czy jej targetu. Najlepiej naturalnie wypadają właśnie te z Tomaszem Karolakiem, który jest w nich najzabawniejszy i bardzo swobodny. Przypomnijmy, że w poprzednich reklamach widzieliśmy m.in. polskich piłkarzy a nawet Serce i Rozum, kiedy Orange
łączyło ofertę z Telekomunikacją, a później animowani bohaterowie występowali już reklamując samą ofertę dawnej Idei. Spoty z Rodzinką mają dobre recenzje i ewidentnie się przyjęły, są spójne i są częścią całej dużej kampanii, ale pewnie ciężko je nazwać wyróżniającymi.
Zobacz spot Orange z Rodzinką pl.
Plus
Oczywiście powinniśmy napisać o spektakularnym sukcesie reklam z Mumio, ale pisaliśmy już o nich dostatecznie dużo razy i wszyscy doskonale znają temat. Po kabarecie Mumio było sporo innych kreacji, ale żadna z nich nie przyjęła się na dłużej. Tu warto wspomnieć o słynnym spocie „sprze-dasz?”, dosyć mocno obsmarowanym przez internautów, łącznie z jego zmontowaną, wielogodzinną, zapętloną wersją. Później przez jakiś czas mogliśmy oglądać trzech panów wyskakujących z różnych miejsc w dziwnych sytuacjach, śpiewając „no limit”, w odniesieniu do nielimitowanej oferty Pulsa. Była też historia z Baśką, z którą konkurowały później reklamy z Sercem i Rozumem naśmiewając się z „małego” transferu w Plusie. Niedawno powstał Plush, czyli oferta na kartę, reprezentowana przez kontrowersyjnego, pluszowego misa, jakby wzorowanego na filmie „Ted”. Ostatnio jednak operator ruszył z najnowszą kampanią, w całkiem zmienionej kreacji. Kampania nosi nazwę „Ja+” i zazwyczaj w danym spocie, czy kreacji graficznej przedstawiona jest
jakaś konkretna usługa lub oferta sieci: np.: „Ja + na kartę bez końca” lub „Ja+ nowe możliwości”. W każdym ze spotów przedstawiony jest młody bohater, jego zainteresowania, zabawne umiejętności, sposób spędzania czasu, itp. Wszystko jest w konwencji Ja+ moje zainteresowania. W reklamach pokazane są różne pakiety lub oferta plusa, dobrana do preferencji danej osoby. Całość jest zrealizowana na dosyć wysokim poziomie, filmy są nowoczesne, przykuwające uwagę i jednocześnie z dużą dozą luzu. W zakłopotanie na samym początku wprowadzały jednie kreacje oudoorowe, gdzie pokazani byli bohaterowie reklam z dużym plusem, który mógł się niektórym kojarzyć z krzyżem...
Zobacz odsłonę nowej kampanii Plusa
T-mobile
T-mobile już po rebrandingu z wcześniejszej Ery, ma całkiem sporą historię reklam w Polsce. Po samej zmianie w 2011 roku, pierwszą twarzą kampanii został Jan Nowicki w spocie „Chwile, które łączą”. Później przez jakiś czas były głównie eksponowane reklamy „w windzie”, gdzie w różnych dowcipnych sytuacjach dowiadywaliśmy się o promocjach lub taryfach operatora. Np. gdy dwójka chłopców jedzie windą i wsiada pani z uwydatnionym dekoltem, to jeden z chłopców zamurowany jego obfitością, recytuje regułkę o darmowych minutach w T-mobile. Dosyć długo bohaterem spotów sieci był też Robert Lewandowski, reklamujący taryfę JUMP bez limitów. Oprócz reklam z samym Robertem pojawiły się też takie gdzie zagościła jego żona Anna, która również przeszła do T-mobile. Według notowań, pojawianie się tej pary znacznie poprawiło odbiór i oglądalność reklam. Ostatnio operator znów postanowił pozyskać jakieś zacne nazwisko i tym razem zwrócił się do Tomasza Kota, którego mogliśmy już oglądać w reklamach Netii. Zarówno wybór twarzy
jak i konwencja samych reklam okazała się strzałem w dziesiątkę. Tomasz jest jednym z lepszych polskich aktorów i naprawdę świetnie radzi sobie też w reklamach, a pomysł pokazania całej rodziny łącznie z psem, z którym to właśnie Tomasz rozmawia w każdym spocie był naprawdę dobry. W końcu to pies z Kotem. Czy jednak pomysł i postać Tomasza Kota pociągnęła wszystkie spoty? Nie wszystkie trzymają poziom i nie chodzi tu bynajmniej o grę aktorską. Po prostu nie wszystkie są zabawne, mimo że z założenia takie miały być. O ile spot z wizytą całej rodziny w salonie, lub te z rozmowami „Kota z psem” na kanapie są dowcipne, o tyle już np. te reklamujące ofertę dla firm, dziejące się w cukierni mają umiarkowane poczucie humoru, po prostu nie są zbyt zabawne. Cały zamysł reklam z Kotem i psem jest naprawdę pomysłowy, ale jak w przypadku wszystkich serii reklam trzeba bardzo uważać żeby trzymać wszystkie na podobnym poziomie, tak jak to było np. z Mumio, o którym mieliśmy już nie pisać... Tak czy siak kampania z
Tomkiem, to jedna z lepszych w historii T-mobile.
Zobacz nowy spot T-mobile z Tomaszem Kotem.
Jak doskonale widać, telefonia komórkowa nie robi przerw w wymyślaniu nowych kreacji i kampanii. Budżety i konkurencja w tej branży są na tyle duże, że nikt z czołowych graczy nie może sobie pozwolić na przestój. Tym bardziej, że oferty sieci bywają czasem bardzo już do siebie zbliżone. Co jakiś czas widać jaśniejsze momenty i pomysły każdej z sieci. T-mobile wniósł sporo świeżości i humoru kreacjami z Tomkiem Kotem, Orange konsekwentnie podąża dalej z reklamami z Rodzinką.pl, lubianą przez widzów, Puls wszedł z nową, dynamiczną kreacją i łatwo zapamiętywanym hasłem. Play powiela swój schemat z gwiazdami, to nowymi, to tymi które pojawiają się w spotach kolejny raz. I co by nie mówić to właśnie Play namieszał najwięcej w tym segmencie, zarówno swoją ofertą i szybką ekspansją jak i bezkompromisowym podejściem do reklam z dużym rozmachem. Ich formuła pewnie wkrótce się wyczerpie, bo ile można powielać jeden schemat, ale być może stanie się to dopiero kiedy zabraknie już polskich gwiazd, które jeszcze tam nie
wystąpiły...
Znane twarze i wielomilionowe budżety.
Piszemy o kolejnych kampaniach sieci telefonii komórkowych.
Jest kilka branż, które mają wyjątkowo wysokie nakłady na marketing, które wyraźnie w reklamach rywalizują z konkurencją, i których kampanie mają naprawdę długie kontynuacje. Dziś skupimy się na jednej z bardziej charakterystycznych i widocznych, czyli na telefonii komórkowej. Ze względu na czterech dominujących operatorów, niemal w każdym paśmie reklamowym jest co najmniej jedna reklama którejś z sieci. Każda z kampanii ma solidne wsparcie online oraz w outdoorze i jest naprawdę dobrze widoczna. Zresztą wystarczy sięgnąć nieco w przeszłość żeby zobaczyć jak na przekroju lat operatorzy prześcigali się pomysłami na swoje spoty i kampanie. Mieliśmy znane i głośne filmy z Mumio dla Plusa, cała masę nietypowych animowanych bohaterów w reklamach Heyah, serię reklam z Robertem Lewandowskim dla T-mobile czy spoty z Martyną Wojciechowską dla Orange. A jak wygląda sytuacja teraz, kiedy nadal każdy z operatorów prowadzi swoją intensywną i nieprzerwaną kampanię ale w nowych już odsłonach? Który z nich najbardziej się
wyróżnia?
Play
Nie sposób nie zacząć od Playa, którego kampania jest jedną dłużej trwających wśród wszystkich sieci. Pisaliśmy już nie raz o całej plejadzie gwiazd, które wystąpiły w reklamach i „przeszły” do Play. Niektóre nawet tam powtórnie zawitały. Pewnie nawet przeciętny odbiorca nie umie wymienić znanego nazwiska, którego jeszcze w reklamie Play nie było... Na czym polega fenomen całego pomysłu? Schemat jest prosty, mamy punkt Play, w którym przyjmuje dwójka (świetne zagranych) przedstawicieli sieci, oferujących usługi operatora przybywającym gwiazdom. Każda reklama oddaje charakter zaproszonej gwiazdy i w każdej nieprzerwanie bryluje „blondynka z reklam Play”, czyli Barbara Kurdej-Szatan. Reklamy z biegiem czasu mają bardzo różny poziom, nie da się ukryć, że te z początków były najzabawniejsze, jednak ich formuła nadal się sprawdza. Niektóre z gwiazd wystąpiły reklamach powtórnie – m.in. Kuba Wojewódzki, Paweł Małaszyński czy Michał Żebrowski. Spoty, podobnie jak cały wizerunek sieci, są bardzo wyraziste i
charakterystyczne i nie wyobrażamy sobie ich bez udziału dwójki znakomitych aktorów. W takich sytuacjach pojawia się jednak pytanie ile czasu można ciągnąć jedną formułę? Tu warto sobie przypomnieć ponownie przykład wspaniałych i dowcipnych reklam z Kabaretem Mumio, które mimo że powstawały przez kilka lat z rzędu, to przyszedł w pewnym momencie czas na zmianę konwencji, ponieważ każda prędzej czy później się wyczerpuje, warto o tym pamiętać...
Zobacz spot Play z Kubą Wojewódzkim i Anną Muchą.
Orange
W przypadku tego operatora, też od dłuższego już czasu mamy do czynienia z jedną „sagą” reklamową, która jak widać została najlepiej przyjęta z dotychczasowych koncepcji. Mowa naturalnie o spotach z udziałem Rodzinki.pl, czyli bohaterów serialu telewizyjnego m.in. z Małgorzatą Kożuchowską, Tomaszem Karolakiem czy Maciejem Musiałem. W każdej kolejnej reklamie za pomocą wszystkich bohaterów, lub niekiedy z udziałem tylko jednego z nich, sieć pokazuje nowe możliwości, akcesoria i oferty abonamentowe. Najwięcej powstało spotów z samym Tomaszem Karolakiem, który prezentuje ofertę dla firm, jako że sam (w serialu) prowadzi swój biznes. Co do samych reklam, to właściwie są one dosyć neutralne, są często zabawne, dynamiczne i dostosowane precyzyjnie do reklamowanej usługi czy jej targetu. Najlepiej naturalnie wypadają właśnie te z Tomaszem Karolakiem, który jest w nich najzabawniejszy i bardzo swobodny. Przypomnijmy, że w poprzednich reklamach widzieliśmy m.in. polskich piłkarzy a nawet Serce i Rozum, kiedy Orange
łączyło ofertę z Telekomunikacją, a później animowani bohaterowie występowali już reklamując samą ofertę dawnej Idei. Spoty z Rodzinką mają dobre recenzje i ewidentnie się przyjęły, są spójne i są częścią całej dużej kampanii, ale pewnie ciężko je nazwać wyróżniającymi.
Zobacz spot Orange z Rodzinką pl.
Plus
Oczywiście powinniśmy napisać o spektakularnym sukcesie reklam z Mumio, ale pisaliśmy już o nich dostatecznie dużo razy i wszyscy doskonale znają temat. Po kabarecie Mumio było sporo innych kreacji, ale żadna z nich nie przyjęła się na dłużej. Tu warto wspomnieć o słynnym spocie „sprze-dasz?”, dosyć mocno obsmarowanym przez internautów, łącznie z jego zmontowaną, wielogodzinną, zapętloną wersją. Później przez jakiś czas mogliśmy oglądać trzech panów wyskakujących z różnych miejsc w dziwnych sytuacjach, śpiewając „no limit”, w odniesieniu do nielimitowanej oferty Pulsa. Była też historia z Baśką, z którą konkurowały później reklamy z Sercem i Rozumem naśmiewając się z „małego” transferu w Plusie. Niedawno powstał Plush, czyli oferta na kartę, reprezentowana przez kontrowersyjnego, pluszowego misa, jakby wzorowanego na filmie „Ted”. Ostatnio jednak operator ruszył z najnowszą kampanią, w całkiem zmienionej kreacji. Kampania nosi nazwę „Ja+” i zazwyczaj w danym spocie, czy kreacji graficznej przedstawiona jest
jakaś konkretna usługa lub oferta sieci: np.: „Ja + na kartę bez końca” lub „Ja+ nowe możliwości”. W każdym ze spotów przedstawiony jest młody bohater, jego zainteresowania, zabawne umiejętności, sposób spędzania czasu, itp. Wszystko jest w konwencji Ja+ moje zainteresowania. W reklamach pokazane są różne pakiety lub oferta plusa, dobrana do preferencji danej osoby. Całość jest zrealizowana na dosyć wysokim poziomie, filmy są nowoczesne, przykuwające uwagę i jednocześnie z dużą dozą luzu. W zakłopotanie na samym początku wprowadzały jednie kreacje oudoorowe, gdzie pokazani byli bohaterowie reklam z dużym plusem, który mógł się niektórym kojarzyć z krzyżem...
Zobacz odsłonę nowej kampanii Plusa
T-mobile
T-mobile już po rebrandingu z wcześniejszej Ery, ma całkiem sporą historię reklam w Polsce. Po samej zmianie w 2011 roku, pierwszą twarzą kampanii został Jan Nowicki w spocie „Chwile, które łączą”. Później przez jakiś czas były głównie eksponowane reklamy „w windzie”, gdzie w różnych dowcipnych sytuacjach dowiadywaliśmy się o promocjach lub taryfach operatora. Np. gdy dwójka chłopców jedzie windą i wsiada pani z uwydatnionym dekoltem, to jeden z chłopców zamurowany jego obfitością, recytuje regułkę o darmowych minutach w T-mobile. Dosyć długo bohaterem spotów sieci był też Robert Lewandowski, reklamujący taryfę JUMP bez limitów. Oprócz reklam z samym Robertem pojawiły się też takie gdzie zagościła jego żona Anna, która również przeszła do T-mobile. Według notowań, pojawianie się tej pary znacznie poprawiło odbiór i oglądalność reklam. Ostatnio operator znów postanowił pozyskać jakieś zacne nazwisko i tym razem zwrócił się do Tomasza Kota, którego mogliśmy już oglądać w reklamach Netii. Zarówno wybór twarzy
jak i konwencja samych reklam okazała się strzałem w dziesiątkę. Tomasz jest jednym z lepszych polskich aktorów i naprawdę świetnie radzi sobie też w reklamach, a pomysł pokazania całej rodziny łącznie z psem, z którym to właśnie Tomasz rozmawia w każdym spocie był naprawdę dobry. W końcu to pies z Kotem. Czy jednak pomysł i postać Tomasza Kota pociągnęła wszystkie spoty? Nie wszystkie trzymają poziom i nie chodzi tu bynajmniej o grę aktorską. Po prostu nie wszystkie są zabawne, mimo że z założenia takie miały być. O ile spot z wizytą całej rodziny w salonie, lub te z rozmowami „Kota z psem” na kanapie są dowcipne, o tyle już np. te reklamujące ofertę dla firm, dziejące się w cukierni mają umiarkowane poczucie humoru, po prostu nie są zbyt zabawne. Cały zamysł reklam z Kotem i psem jest naprawdę pomysłowy, ale jak w przypadku wszystkich serii reklam trzeba bardzo uważać żeby trzymać wszystkie na podobnym poziomie, tak jak to było np. z Mumio, o którym mieliśmy już nie pisać... Tak czy siak kampania z
Tomkiem, to jedna z lepszych w historii T-mobile.
Zobacz nowy spot T-mobile z Tomaszem Kotem.
Jak doskonale widać, telefonia komórkowa nie robi przerw w wymyślaniu nowych kreacji i kampanii. Budżety i konkurencja w tej branży są na tyle duże, że nikt z czołowych graczy nie może sobie pozwolić na przestój. Tym bardziej, że oferty sieci bywają czasem bardzo już do siebie zbliżone. Co jakiś czas widać jaśniejsze momenty i pomysły każdej z sieci. T-mobile wniósł sporo świeżości i humoru kreacjami z Tomkiem Kotem, Orange konsekwentnie podąża dalej z reklamami z Rodzinką.pl, lubianą przez widzów, Puls wszedł z nową, dynamiczną kreacją i łatwo zapamiętywanym hasłem. Play powiela swój schemat z gwiazdami, to nowymi, to tymi które pojawiają się w spotach kolejny raz. I co by nie mówić to właśnie Play namieszał najwięcej w tym segmencie, zarówno swoją ofertą i szybką ekspansją jak i bezkompromisowym podejściem do reklam z dużym rozmachem. Ich formuła pewnie wkrótce się wyczerpie, bo ile można powielać jeden schemat, ale być może stanie się to dopiero kiedy zabraknie już polskich gwiazd, które jeszcze tam nie
wystąpiły...