*Chociaż Ameryka powoli dźwiga się z kryzysu, to Amerykanie nie zapomnieli bankowcom i finansistom ich lekkomyślności. Tymczasem szef największego na Wall Street banku zamierza sowicie nagrodzić swoich pracowników. *
W wywiadzie dla londyńskiego Times'a Lloyd Blankfein przekonuje, że jego pracownicy zasłużyli na nagrody za 2009 rok. Według niego, właśnie rosnące zyski banków są dowodem na to, że kryzys mamy za sobą i można wypłacać ich managerom sowite premie. Według niektórych specjalistów, zapomina on o tym, że wiele banków uratowała państwowa pomoc opiewająca na wiele miliardów dolarów.
W uzasadnianiu swojej decyzji Blankfein odwołał się nawet do religijnych odniesień. Stwierdził, że bankierzy krzewią dzieło Boże, ponieważ pomagają rozwijać się firmom.
- _ To z kolei powoduje, że rośnie liczba miejsc pracy i zwiększa się zamożność ludzi. To jest cel ściśle społeczny _ - powiedział szef Goldman Sachs.