Kto powiedział, że salony piękności zarezerwowane są wyłącznie dla kobiet? Okazuje się, że od czasu do czasu odwiedzają je również... limuzyny.
W miasteczku Antwerpia powstała i świetnie prosperuje beauty farm dla samochodów "Engine Room". Wygląda niczym ekskluzywna galeria sztuki, cała wykonana ze szkła i aluminium, pięknie wykończona i stylowo wyposażona. Z galerią sztuki łączy tę farmę piękności również to, że wewnątrz jest stale elektronicznie sprawdzana temperatura i wilgotność, żeby samochody (niemal dzieła sztuki) mogły "czuć się" naprawdę komfotowo.
Z salonu korzystają bogaci ludzie, którzy nie mają czasu na to, aby dbać o swój samochód, ani ochoty stać w kolejce do automatycznej, bezdusznej dla lakieru myjni.
Dlatego właśnie wykupują abonament, który gwarantuje im możliwość korzystania z samochodowej kosmetyczki całą dobę. Każda limuzyna otrzymuje własnego opiekuna, który poświęca jej cały swój czas. Czyści, myje, poleruje, sprawdza stan wszystkich płynów, powietrza w oponach i elektroniki i - jesli zajdzie taka potrzeba - naprawi każdą usterkę. Jej właścicel w tym czasie może zrelaksować się w naprawdę ekskluzywnych warunkach, cały czas "mając na oku" swoje auto.
Serwis kosztuje jedyne 250 euro miesięcznie.