Firma Anny Lewandowskiej notuje wzrost sprzedaży żywności nie tylko w Polsce, ale także na innych rynkach europejskich, a także w Azji i Ameryce Północnej. Dzięki temu jej tegoroczne wyniki powinny być jeszcze lepsze niż w 2017 r.
W poniedziałek opisaliśmy wyniki finansowe spółki HPBA, która pod marką Foods by Ann sprzedaje produkty żywnościowe. Należąca w połowie do Anny Lewandowskiej firma udanie wstrzeliła się w rosnący popyt na zdrową żywność. W 2017 r. miała 10 mln zł przychodu i 2,28 mln zysku.
- Cieszymy się z dobrego wyniku, szczególnie z uwagi na fakt, że udało nam się go osiągnąć w trudnej kategorii zdrowej żywności - mówi money.pl, Paweł Ciuraj, współzałożyciel Foods by Ann. W spółce HPBA ma obecnie 24,99 udziałów.
- To efekt konsekwentnego rozwoju portfolio produktowego, które obecnie liczy sobie ponad 100 produktów oraz ciężkiej pracy całego zespołu. Dzięki temu, mamy dziś możliwość rozwoju w nowych kategoriach produktowych i szerszego dotarcia do konsumentów - wyjaśnia wspólnik Anny Lewandowskiej. - Nie zapominamy przy tym, że wiele pracy jest jeszcze przed nami - zaznacza.
Początkowo oferta firmy obejmowała batony energetyczne, ale obecnie obejmuje wiele innych produktów, od zup po lody. Dystrybucją produktów Foods by Ann zajmują się między innymi sieci Lidl i Żabka. - Podążając za potrzebami naszych konsumentów, tworzymy nowe kategorie produktów, jak chociażby zdrowe lody bez dodatków chemicznych czy naturalny napój energetyczny, który niedawno zadebiutował na naszym rynku - mówi Ciuraj.
- Intensywnie pracujemy nad dotarciem z naszymi produktami zarówno do rodzimych konsumentów, jak i odbiorców zagranicznych - deklaruje Paweł Ciuraj. - W bieżącym roku spodziewamy się wyższych przychodów również z uwagi na wzrost sprzedaży eksportowej na zagranicznych rynkach Europy, Azji i Ameryki Północnej - zapowiada.
Jednym ze wspólników spółki Anny Lewandowskiej jest jej inna spółka, do której należy symboliczny pakiet udziałów wynoszący zaledwie 0,03 proc. Jak pisaliśmy wczoraj, tego rodzaju konstrukcje często stosuje się w sytuacji, gdy jeden ze wspólników w spółce komandytowej ma duży majątek. Chodzi o ograniczenie ryzyka odpowiedzialności majątkowej w przypadku kłopotów finansowych firmy.
Jak zastosowanie takiego modelu tłumaczy Paweł Ciuraj? - To bardzo powszechnie stosowana konstrukcja, z której korzysta wiele firm na naszym rynku. Celem korzystania z tej formy, w przypadku HPBA Group, jest skupienie kwestii zarządczych w innym podmiocie - wyjaśnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl