Samolot linii JetBlue, którego pilot zaraz po starcie raportował o problemie z silnikiem, zawrócił na lotnisko w Long Beach. Kabinę samolotu wypełnił dym i w związku z tym, zaraz po lądowaniu, wszystkich pasażerów natychmiast ewakuowano wyjściami awaryjnymi. Rzecznik lotniska, Cassie Perez-Harmison, powiedziała, że nikt ze stu czterdziestu dwóch pasażerów i pięciu członków załogi nie odniósł żadnych obrażeń. Jednakże personel medyczny jeszcze na płycie lotniska udzielił pomocy trzem osobom, a jeden pasażer został zabrany do szpitala na obserwację. Perez-Harmison dodała, że lot 1416 kierował się do Austin w Teksasie, kiedy tuż po starcie załoga oznajmiła, że musi lądować awaryjnie z powodu "ostrzeżenia o przegrzaniu" silnika. Pasażer Dean Delbaugh z Dana Point twierdzi, że jakieś dziesięć minut po starcie usłyszał trzask, a zaraz potem kabina wypełniła się dymem. Rzecznik linii JetBlue, Anders Lindstrom, powiedział, że pilot aktywował system gaszenia pożaru na silnikach, chociaż nie od razu wiedział, czy
rzeczywiście wybuchł tam pożar.