Australijskie władze znalazły nowy sposób na walkę z atakami rekinów. Nadajniki będą wysyłały alarm, jeśli rekin podpłynie zbyt blisko brzegu. Gdy rekin oznaczony nadajnikiem znajdzie się kilometr od plaży, alarm poinformuje o zagrożeniu. Sygnał dostarczy trzech kluczowych informacji - rozmiar i gatunek rekina, oraz jego położenie w przybliżeniu. Nowy system to ogromny postęp w stosunku do tradycyjnych metod ostrzegawczych poprzez gazety lub radio. Choć prawdopodobieństwo ataku rekina jest znikome, każdy taki przypadek wzbudza strach u turystów, zagrażając lokalnej gospodarce turystycznej. Od września 2011 roku sześć osób zostało zabitych, a jeszcze więcej rannych u wybrzeży zachodniej Australii.